[ Pobierz całość w formacie PDF ]

świata, który z takim mozołem zbudowała? Nie po-
trafiła sobie nawet wyobrazić Nicka w swoim malut-
kim skromnym domku, gdzie prawdopodobnie wy-
glądałby jak przybysz z innej planety.
Namiętne noce 71
 Nick, wiem, że podejrzewasz mnie o kłamst-
wo, ale dla mnie to badanie to tylko formalność.
Znam już jego wynik. Dlatego, zanim je zrobisz,
chciałam cię poprosić, żebyś mi coś obiecał.
 Dlaczego miałbym to zrobić?  Twarz Nicka
wykrzywił sardoniczny uśmiech, ale jego oczy po-
zostały smutne i zimne.
 Nie wiem, ale i tak cię proszę.
Nick opadł na oparcie siedzenia i zacisnął dłonie
na kolanach.
 Co mam ci obiecać?
 Przyrzeknij, że niechęci do mnie nie przenie-
siesz na nasze dzieci.
Przyglądał jej się przez chwilę, przekrzywiwszy
lekko głowę. Dla Jenny, która nie potrafiła odgad-
nąć, co się kryje za jego kamiennym obliczem, mil-
czenie Nicka trwało całą wieczność. Gdy w końcu
się odezwał, wstrzymała oddech w napięciu.
 W porządku  odpowiedział i skinięciem gło-
wy przypieczętował obietnicę.  Daję ci słowo.
 Dziękuję.  Jenna uśmiechnęła się blado.
Nick nie odwzajemnił jej uśmiechu, ale odpowie-
dział spokojnie:
 Jeśli jednak okaże się, że są moimi dziećmi,
będziemy musieli poważnie porozmawiać.
Pobranie próbki krwi do badań przebiegło szybko
i sprawnie i po krótkiej chwili oczekiwania Jenna
znów siedziała obok Nicka w taksówce zmierzającej
z powrotem do portu. Z emocji zrobiło jej się słabo,
72 Maureen Child
a wnętrze samochodu wydawało jej się ciaśniejsze
i bardziej duszne niż poprzednio. Kręciło jej się
w głowie i poczuła, że nie wytrzyma dłużej w za-
mknięciu.
 Czy możemy wysiąść i przejść resztę drogi na
piechotę?  zwróciła się do Nicka, nawet nie próbu-
jąc ukryć, że zle się czuje. Najwyrazniej zauważył,
że nie żartuje, bo zatrzymał natychmiast samochód
i pomógł Jennie wysiąść. Gdy Nick płacił kierowcy
za kurs, Jenna łapczywie wdychała świeże morskie
powietrze. Wokół niej falował tłum turystów, a ona
stała nieruchomo i próbowała uspokoić rozedrgany
umysł.
 Jesteś pewna, że dasz radę dojść do portu w tych
butach? To jeszcze kawałek drogi.  Nick spojrzał
z powątpiewaniem na wysokie obcasy Jenny.
 Poradzę sobie. Musiałam się wydostać z taksów-
ki i rozprostować nogi.  Jenna ruszyła zdecydo-
wanym krokiem przed siebie, ściskając pod pachą
torebkę.
 Nigdy nie sprawiałaś wrażenia takiej nerwo-
wej.  Nick szedł tuż obok i starał się chronić ją
przed napierającymi zewsząd przechodniami.
 Odkąd urodziłam blizniaki, nie przywykłam do
siedzenia w jednym miejscu. Ciągle wokół nich bie-
gam, a tutaj musiałam siedzieć i czekać, a w dodatku
atmosfera szpitala nie sprzyja relaksowi, sam przy-
znasz.
 W porządku, w porządku.  Nick uniósł obie
dłonie i powstrzymał gorączkowe tłumaczenia Jen-
Namiętne noce 73
ny.  Też miałem ochotę przespacerować się po
Cabo.
Jenna czuła się tak zażenowana, że maszero-
wała jak wytrawny piechur, nie zważając na nie-
równości chodnika czyhające na jej cienkie, wyso-
kie obcasy.
O mało co nie dostałam ataku histerii, pomyślała
w panice.
Pan Stalowe Nerwy zdziwiłby się zapewne. I tak
patrzył na nią jak na wariatkę. Nagle Nick złapał ją
za łokieć i przyciągnął do siebie tak blisko, że aż
zaparło jej dech w piersiach, a policzki oblał gorący
rumieniec. Grupa młodych podchmielonych turys-
tów wychodzących z kawiarenki stratowałaby ją
niechybnie, gdyby nie szybka reakcja Nicka. Była
mu wdzięczna, ale przyspieszone bicie serca spo-
wodowane tak niewinnym dotykiem nie wróżyło
niczego dobrego i Jenna zastanawiała się, czy po-
winna nalegać, by zabrał rękę obejmującą ją opie-
kuńczo, mimo że dawno już minęli podchmielony
tłumek.
 Jak więc wygląda twój typowy dzień?  zagad-
nął, gdy przebrnęli przez najgorszy fragment drogi.
Choć mogli już poruszać się bez przeszkód, Nick
nadal nie zwalniał uścisku, a Jenna nie oponowała,
choć jego palce parzyły jej skórę i powodowały lek-
ki zamęt w głowie.
 Typowy?  Zaśmiała się szczerze po raz pie-
rwszy tego dnia i spojrzała nieśmiało w błękitne
oczy Nicka, które zelektryzowały ją natychmiast.
74 Maureen Child
Spuściła wzrok i dodała cicho:  Przy dwóch niemo-
wlakach nic nie można zaplanować i każdy dzień [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • g4p.htw.pl
  •