[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cji są wyrazem ucieczki od trudu życia i od cierpienia. Kiedy
człowiek jednoznacznie neguje transcendentny wymiar ludzkiego
życia, wtedy cierpienie staje się jego największym wrogiem -
większym nieraz od śmierci. Aby uniknąć cierpienia, niektórzy
wybierają raczej własną śmierć. Konsumpcyjny styl życia i zwią-
zane z nim uzależnienia i nałogi wiążą się także w ścisły spo-
sób z próbą uśmierzania cierpienia. Ale im bardziej człowiek
ucieka od cierpienia, tym szybciej ono go dogania. Od cierpie-
nia tak naprawdę nie da się uciec. Nie można go też uśmierzyć,
schować czy ominąć. Trud życia, cierpienia można jedynie umie-
jętnie, mądrze wycierpieć.
1. Krzywda i cierpienie
Doświadczenie krzywdy łączy się z cierpieniem. Im większa
krzywda, tym zwykle większe i głębsze cierpienie. Boimy się
stawiać czoło przeżytym w przeszłości krzywdom, ponieważ oba-
wiamy się przywoływania doznanych cierpień. Obawa przed cier-
pieniem każe nam nieraz pomniejszać doznane krzywdy, racjonali-
zować je lub też ukrywać przed sobą i przed innymi. Takie pode-
jście do krzywdy nie tylko nie przynosi rozwiązania, ale spra-
wia, iż skrzywdzony - nieświadomy motywów swojego działania -
nierzadko odruchowo sam naśladuje tych, którzy go krzywdzili, i
krzywdzi innych.
Aby możliwy był proces wewnętrznego uzdrowienia z poczucia
krzywdy, powinno być głęboko rozeznane podejście osoby skrzyw-
dzonej do cierpienia. IstniejÄ… zasadniczo dwa skrajne i jedno-
cześnie niedojrzałe podejścia do cierpienia.
Pierwsze z nich to próba wyeliminowania każdego cierpienia
za wszelką cenę. Przy takim podejściu do cierpienia może rodzić
siÄ™ u osoby skrzywdzonej pokusa wyeliminowania cierpienia zwiÄ…-
zanego z krzywdą poprzez zbudowanie muru pomiędzy bolesną prze-
szłością a dniem dzisiejszym. Osoba skrzywdzona może też usiło-
wać sztucznie przyspieszyć proces uzdrowienia, aby "wszystko"
odbyło się możliwie bezboleśnie.
Drugim niedojrzałym podejściem do cierpienia jest nadawanie
sensu samemu cierpieniu i koncentracja na własnym poczuciu
skrzywdzenia. Odczucie skrzywdzenia połączone z pielęgnowaniem
go zdaje się nadawać sens ludzkiemu życiu.
W pierwszym podejściu do cierpienia szczęście i powodzenie
życiowe bywa wiązane z brakiem obecności cierpienia. Takie jed-
nak traktowanie cierpienia sprawia, iż człowiek żyje w nieus-
tannym lÄ™ku przed cierpieniem. Ów lÄ™k już sam w sobie jest nie-
raz zródłem wielu cierpień. Problem cierpienia domaga się pew-
nej odwagi i mądrości. One pomagają nam rozeznać, z jakim cier-
pieniem należy konsekwentnie walczyć i usiłować je usunąć z na-
szego życia, a które cierpienia trzeba po prostu przyjąć i "od-
cierpieć", ponieważ nie ma na nie innej rady.
Cierpienie bywa "tragicznie trudne" nie tylko wówczas, kiedy
człowiek usiłuje od niego uciec, ale także wtedy, gdy je ubóst-
wia i uznaje za środek prowadzący do zbawienia. To drugie pode-
jście do cierpienia polega na przypisywaniu sensowności cier-
pieniu jako takiemu. Na bazie tej niedojrzałości w podejściu do
cierpienia rodzi się pewien typ "niezdrowej duchowości" (łatwo
dają się w nią wciągnąć ludzie głęboko skrzywdzeni przez ży-
cie), która każe sądzić, iż jakakolwiek przyjemność jest nie-
bezpieczna sama w sobie, a praktyki religijne stają się "poboż-
ne" tylko dlatego, że są przykre i sprawiają ból. Brak odczucia
przyjemności i samo cierpienie uważane bywają wówczas za istot-
ne elementy doświadczenia duchowego. Wielu ludziom wydaje się,
iż są bardziej doskonali tylko dlatego, że wycierpieli więcej
od innych. Jest to bardzo zwodnicze przekonanie. Cierpienie sa-
mo w sobie jest zawsze złe; ono niszczy i zabija. Cierpienie
ludzkie ma sens tylko wówczas, kiedy jest przeżywane w jedności
z cierpiÄ…cym Chrystusem.
Uzdrowienie wewnętrzne domaga się bardzo wyważonego, roztro-
pnego i mądrego podejścia do cierpienia. Nie może to być jedy-
nie ludzka mądrość, która kalkuluje, jak uniknąć cierpienia.
Powinna to być także mądrość Boża, której podoba się nieraz po-
służyć się "głupstwem cierpienia i krzyża" (por. 1 Kor 1,18)
dla przyjścia z pomocą człowiekowi w jego drodze do domu Ojca.
Towarzyszenie osobie skrzywdzonej - w procesie uzdrowienia wew-
nętrznego - polega w znacznym stopniu na udzieleniu jej pomocy
w przyjęciu właściwej postawy wobec cierpienia.
2. Mur zapomnienia
Częstą pokusą rozwiązania problemu głębokiego skrzywdzenia
jest próba wymazania go z pamięci. Jest to nieraz obronny od-
ruch ludzkiej psychiki, która usiłuje jakoś radzić sobie z do-
świadczeniem krzywdy.
Wymazanie z pamięci, zapomnienie sprawiają, iż w świadomości
człowieka skrzywdzonego zostaje zbudowany gruby mur między
przeszłością a terazniejszością. Podobny jest on do przepaści,
jaka dzieli żebraka przebywającego na łonie Abrahama i potępio-
nego Aazarza. Przepaść ta powoduje, że nic nie może przedostać
siÄ™ z jednej strony muru na drugi (por. Ak 16,26).
Zdarza się, iż osoby głęboko skrzywdzone w domu rodzinnym
nic nie pamiętają z okresu dzieciństwa i bardzo mało z okresu
dojrzewania. Jest to "błogosławiona nieświadomość", dzięki któ-
rej nie cierpią na poziomie świadomości. Bez problemu też kon-
taktują się na co dzień z osobami, od których doświadczyły nie-
raz głębokiej krzywdy.
W procesie uzdrowienia wewnętrznego takie sytuacje są bardzo
delikatne i wymagają ogromnego wyczucia i uważności osoby, któ-
ra udziela pomocy. Zburzenie muru między przeszłością a teraz-
niejszością może stanowić dla takich osób prawdziwą katastrofę
emocjonalnÄ… i psychicznÄ…. W takich sytuacjach konieczny jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]