[ Pobierz całość w formacie PDF ]

KTO NAS ZLEDZIA W KOZCIELE MARIACKIM? " BONER NA
OBRAZIE JANA MATEJKI " W KAMIENICY BONERÓW " MAODY FAN
DANIELI " MAMY DRUGI KLUCZ DO SZYFRU
Ulicą Sienną wyszliśmy na Rynek, wprost na pomnik Adama Mickiewicza,
stojÄ…cy przy Sukiennicach. Autorem alegorycznej kompozycji postawionej w 1898
roku był Teodor Rygier. Na lewo od nas wyjście z ulicy Grodzkiej zamykała
sylwetka niewielkiego kościoła Zwiętego Wojciecha, który podobno stoi w miejscu,
gdzie przed wiekami była świątynia pogańska, ju\ na przełomie X i XI wieku
zastąpiona kościołem chrześcijańskim. Nas bardziej interesowała najsłynniejsza
budowla sakralna Krakowa  kościół Mariacki. Jej początki są związane ze
sprowadzeniem do Krakowa w 1221 roku dominikanów, którzy rozpoczęli budowę
romańskiej bazyliki pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Inwestycję tę mógł przerwać najazd tatarski w pierwszej połowie XIII wieku. Pod
koniec tego stulecia zaczęła się budowa ceglanej, gotyckiej hali. Kościół był stale
upiększany i przebudowywany.
Mieliśmy wyjątkowe szczęście, \e o tej porze we wnętrzu nie było wielu turystów
i mogliśmy we względnym spokoju cieszyć się widokiem niezwykłej architektury.
Z kruchty zeszliśmy po kilku stopniach, między kaplicami Matki Boskiej
Częstochowskiej oraz Zwiętego Antoniego, a potem stanęliśmy zafascynowani.
Od\yły wspomnienia wycieczki z czasów licealnych, kiedy ciekawość walczyła ze
zniechęceniem do przeładowanego programu zwiedzania. Wtedy nie mieliśmy
takich doświadczeń jak obecnie; teraz upływ czasu sprawił, \e zachłannie
czerpaliśmy wra\enia, jakbyśmy bali się, \e nie starczy nam \ycia, by wszystko
zobaczyć.
W oddali jak mityczny skarb błyszczał złotymi zdobieniami ołtarz Wita Stwosza.
Przed nim na belce tęczowej umocowany był krucyfiks. Barokowe ołtarze boczne,
arkady, światło ukośnie wpadające do wnętrza, sklepienie znajdujące się
dwadzieścia osiem metrów nad naszymi głowami powodowały, \e wszystko tu
wydawało się monumentalne i lekkie zarazem. Cienie i jasne plamy światła
kontrastowały i przenikały się tworząc odpowiednią atmosferę i do modlitwy,
intymnej rozmowy z Bogiem, i do podniosłych uroczystości.
Podeszliśmy do ołtarza głównego, powstałego ze składek mieszczan kra-
kowskich w latach 1477 1489. Do dziÅ› jest jednym z najwspanialszych przy-
kładów sztuki gotyckiej. Na ucho opowiadałem Danieli, jak w 1939 roku, tu\ przed
wybuchem wojny zdemontowano ołtarz i ukryto go w katedrze w Sandomierzu.
Hitlerowcy znalezli go tam i wywiezli do Rzeszy, ale na szczęście odzyskano go ze
skrytki w zamku norymberskim. W cieniu ołtarza jest inne dzieło Wita Stwosza 
kamienny krucyfiks z około 1491 roku ufundowany przez Henryka Slackera,
mincerza królewskiego.
Krą\yliśmy po kościele. Daniela przyglądała się detalom, obrazom, a ja
wypatrywałem nagrobków rodziny Bonerów. Kiedy je znalazłem, pokazałem
kamienne tablice przyjaciółce. Nie znalezliśmy \adnej podpowiedzi, były tu tylko
inskrypcje nagrobne. Od jakiegoś czasu mój niepokój budził młodzieniec, który
dyskretnie chodził za nami. Był przystojnym brunetem, ubranym w ciemną,
doskonale na nim le\ącą marynarkę, jedwabną białą koszulę, rozpiętą pod szyją,
tak \e widać było jego świe\ą opaleniznę. Miał mocno zarysowaną szczękę, krótko
przycięte włosy z prostą linią grzywki nad czołem. Jego brązowe oczy patrzyły na
wszystko z widocznym ciepłem, ale mnie nie podobało się jego zainteresowanie
Daniela.
 Gapi się na mnie  przyjaciółka szepnęła mi do ucha, kiedy zauwa\yła
przystojniaka.  Szkoda, \e taki młody  dodała. Po tonie rozpoznałem, \e chce,
\ebym był zazdrosny.
 Oprócz tych dwóch osiłków był te\ kierowca samochodu  przypomniałem
59
Danieli.
 Powinieneś kręcić thrillery  Daniela zalotnie poprawiła włosy.
 Chodzmy  objąłem ją ramieniem i wyprowadziłem ze świątyni.
 Będziesz mnie teraz pilnował, będziesz moim bodyguardem?  zapytała, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • g4p.htw.pl
  •