[ Pobierz całość w formacie PDF ]
To była prawda: przepełniało ją ekscytujące uczucie oczekiwania.
Michael wahał się przez chwilę, w końcu jednak pochylił się nad nią. Był tak blisko, że
na policzku czuła jego oddech.
Nie chciałbym cię rozczarować powiedział cicho. Pocałował ją delikatnie. Kate
zrobiło się jednocześnie zimno i gorąco, zanim jednak zdążyła podnieść ręce i zarzucić mu je
na szyję, Michael już się odsunął.
Naprawdę wszystko w porządku? spytał.
Tak mi się wydaje odparła, rozczarowana przerwanym pocałunkiem.
Muszę jeszcze raz sprawdzić, żeby mieć całkowitą pewność. W jego oczach pojawiły
się dziwne błyski. Kate nie wiedziała, co ją teraz czeka.
Zarzuciła mu ręce na szyję, przyciągnęła go do siebie i pocałowała namiętnie. Puściła
tama, która całymi latami wstrzymywała jej uczucia. Teraz mu się odda bez względu na to, co
pózniej o niej pomyśli, bez względu na to, z kim się pózniej ożeni. Musiała go mieć, nawet
gdyby to miał być tylko ten jeden raz.
Po dłuższym czasie Michael delikatnie pocałował jej zamknięte powieki i czubek nosa.
Dlaczego chciałaś się ze mną kochać?
Pytanie wydało się jej tak absurdalne, że o mało nie zaczęła krzyczeć. Cóż za moment na
pytanie o powody! Otworzyła oczy, odsunęła się i usiadła odwrócona do niego plecami.
Oplotła kolana ramionami pragnąc tylko jednego: żeby sobie poszedł i zostawił ją samą.
Michael znów spytał łagodnie, ale zdecydowanie:
Dlaczego?
Bo mnie podnieciłeś i wzbudziłeś we mnie pożądanie dlatego chciałam się z tobą
przespać! prychnęła. I wez, proszę, pod uwagę, że mówię to w czasie przeszłym.
Chwycił ją niedelikatnie za ramiona i przycisnął do ziemi. Trzymał ją mocno, badawczo
wpatrując się jej w oczy.
Wiesz, że nie o to mi chodziło. Nie wypuszczę cię, dopóki nie usłyszę rozsądnej
odpowiedzi.
Co chcesz usłyszeć? szepnęła. I dlaczego w takiej chwili zadajesz mi pytania?!
Zwykle zachowujesz się w taki sposób, jakbyś nie chciała mnie znać, ale kiedy się
całujemy, kiedy jesteśmy tylko we dwoje, zupełnie się zmieniasz. Chcę się wreszcie
dowiedzieć, dlaczego.
W pierwszej chwili nie mogła wymówić tych słów, nagle jednak nie mogła już ich dłużej
w sobie zatrzymać i wykrzyczała je głośno i wyraznie:
Bo cię kocham zawołała wśród łez. Kocham cię, a ty wkrótce się ożenisz.
Odwróciła twarz, nie chciała, żeby zobaczył ból w jej oczach.
Tak, myślę, że wkrótce się ożenię. Ale jak myślisz, kiedy dokładnie powinien się odbyć
ślub? spytał łagodnie, gładząc jej połyskujące włosy.
Kiedy? A co ja mam z tym wspólnego? Spytaj o to Janet! Na chwilę zamknęła oczy.
Dlaczego on ją tak dręczy? Zwróciła ku niemu zapłakaną twarz i zobaczyła, że Michael się
uśmiecha, a w jego oczach igrają błyski rozbawienia.
Obawiam się, że Janet nie spyta mnie o datę swojego ślubu, czemu więc ja miałbym ją
pytać o datę mojego? Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Pytam, kiedy my się pobierzemy?
Pochylił się nad nią i czule pocałował ją w usta. Czyżbyś nie wiedziała, że cię kocham?
Jego słowa powoli docierały do jej świadomości; badawczo i nieufnie patrzyła mu w
oczy, zbyt często sobie z niej drwił, żeby mogła mu uwierzyć. Może czuł się zobowiązany
powiedzieć, że ją kocha, ponieważ był pierwszym mężczyzną w jej życiu i chciał jej jakoś
osłodzić nieuniknione rozczarowanie.
Słyszałaś? powiedział gładząc ją po policzku. Kocham cię, Kate.
Dlaczego mi to mówisz? Wymyśliłeś sobie nową zabawę, żeby mnie dręczyć? gorycz
w jej głosie była uzasadniona, w przeszłości zbyt głęboko ją ranił, nie chciała, żeby znów
zadawał jej ból. Nie wierzę ani jednemu twemu słowu! Ale jak strasznie pragnęła móc mu
uwierzyć!
Znów się od niego odsunęła. Tym razem jednak wstała i ubrała się drżącymi rękami.
Potem poszła do koni, które spokojnie skubały trawę nie opodal. W lewym barku czuła
przeszywający ból widocznie przy upadku jednak coś jej się stało. Obawiała się, że nie
będzie w stanie wsiąść na siodło i odjechać. Chwyciła więc cugle i wolno poprowadziła
deresza w dół drogi.
Michael, który zdążył się już ubrać, znalazł się nagle u jej boku.
Dokąd się wybierasz? spytał.
Do domu odparła ze smutkiem, unikając jego gniewnego spojrzenia.
Co takiego? Zawołał tak głośno, aż się zlękła. Przed chwilą przeżyliśmy coś
cudownego, coś niepowtarzalnego. Właśnie mi powiedziałaś, że mnie kochasz, i ja ci
powiedziałem, że cię kocham, a ty tak po prostu chcesz odejść? Nie, na to nie pozwolę!
stwierdził zastawiając jej drogę.
Kate podniosła wzrok i ujrzała w jego oczach niezłomną wolę.
Janet powiedziała cicho, jakby to jedno słowo wyjaśniało wszystko.
Michael nagle się rozpromienił.
Janet i ja powiedział wzruszając ramionami przez dłuższy czas myśleliśmy, że się
kochamy. Ale to minęło. Już przed kilku laty zrozumieliśmy nasz błąd. Jesteśmy po prostu
przyjaciółmi, to wszystko.
Kate nadal nie miała odwagi mu uwierzyć.
Ale dlaczego Janet jest wobec mnie zawsze taka złośliwa, zwłaszcza tego lata?
zawołała. Ona zachowuje się tak, jakby miała do ciebie prawo wyłączności, jakbyście byli
czymś więcej niż tylko przyjaciółmi.
Ona już taka jest wyjaśnił Michael. Wprawdzie mnie nie kocha, ale wciąż traktuje
mnie w pewnym sensie jak swoją własność i ma skłonność do trzymania innych kobiet z dala
ode mnie. Przecież ją znasz.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]