[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Emily nawet sobie nie wyobrażała, że może istnieć taka ekstaza. Gdy
ostatnie fale podniecenia ucichły, na jej ustach pojawił się rozmarzony
uśmiech. Ciężar ciała Antona spoczywającego na jej ciele sprawiał jej przy-
jemność. Słyszała bicie jego serca tuż przy swoim sercu.
- Jestem za ciężki - westchnął.
- Nie! Tak mi dobrze - wymruczała i poczuła ciepło jego oddechu na
swojej szyi.
Zsunął się z niej i poszedł do łazienki. Patrzyła za nim zamglonymi
oczami. Gdy wrócił, na jego złocistym ciele lśniły kropelki potu. Położył się
obok niej oparty na łokciu i spojrzał jej w oczy. Podniosła rękę i odgarnęła z
jego czoła kosmyk wilgotnych włosów.
- Anton! Nigdy nie przypuszczałam, że miłość może być tak... - Brako-
wało jej słów, toteż dodała tylko: - Kocham cię! - Nie potrafiła przestać tego
powtarzać. - Kocham w tobie wszystko. - Powiodła palcem po jego policzku
ocienionym czarnym zarostem i westchnęła.
Był cudowny, doskonały. A najbardziej niewiarygodne było to, że znów
poczuła wzbierające w ciele podniecenie.
Potrząsnął głową, wciąż na nią patrząc.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jesteś dziewicą?
- A jakie to ma znaczenie? Teraz jesteśmy prawdziwym małżeństwem. -
Wzruszyła ramionami, ale gdy popatrzyła na jego twarz, jej uśmiech przygasł.
W oczach Antona nie błyszczało już pożądanie; teraz widziała w nich złość i
zaskoczenie.
- Ale jak to możliwe? Przecież byłaś już kiedyś zaręczona.
Skąd wiedział o jej zaręczynach? Z pewnością nigdy mu o tym nie
S
R
wspominała. Bez zastanowienia zapytała go o to.
- Widocznie ktoś mi o tym mówił. - Wzruszył lekceważąco ramionami,
Emily jednak odniosła wrażenie, że unika odpowiedzi. - Ale to nieważne. Po-
winnaś mnie uprzedzić, że będę twoim pierwszym mężczyzną.
- Dlaczego? Czy gdybyś wiedział, to nie chciałbyś się ze mną kochać? -
zapytała zaczepnie.
- Tak... Nie... Ale gdybym wiedział, byłbym ostrożniejszy.
Wsunęła palce w jego czarne włosy i w jej oczach pojawił się złośliwy
błysk.
- No cóż, możesz być ostrożniejszy następnym razem.
Czas przestał istnieć, pozostało tylko pragnienie, namiętność i czułość.
Emily ziewnęła i otworzyła oczy. Anton stał nad nią, ubrany w szorty
khaki i białą koszulkę polo. W ręku trzymał kubek kawy. Spojrzała na niego
sennie i na jej usta wypełzł powolny uśmiech.
- Już wstałeś - rzekła i zaburczało jej w brzuchu. - Która godzina?
Uśmiechnął się i odstawił kubek na stolik przy łóżku.
- Pierwsza.
Emily zmarszczyła brwi.
- To znaczy, że jest środek nocy. Wracaj do łóżka.
- Pierwsza po południu, czwartek.
- O, do diabła! - Przeciągnęła się i skrzywiła, czując ból mięśni. - Muszę
wstać.
Podniosła się, po czym uświadomiła sobie, że jest zupełnie naga, i narzu-
ciła na siebie prześcieradło.
Spoglądając na jej smukłe, zgrabne ciało Anton poczuł niejasne wyrzuty
sumienia. Wyglądała zachwycająco z jasnymi włosami rozrzuconymi na ra-
S
R
mionach. Usta miała różowe i nabrzmiałe od jego pocałunków, a prześcieradło
ledwo przykrywało jej jędrne piersi.
Miał już w łóżku kilka najpiękniejszych kobiet na świecie, ale żadna z
nich nawet nie umywała się do Emily. Wiedział, że obraz jej nagiego ciała i
wspomnienie namiętności, która ich połączyła, na zawsze wyryją się w jego
pamięci. Jeszcze nigdy w życiu nie spotkał takiej kobiety. Była jak Ewa - kusi-
cielka, syrena obdarzona ciałem, na widok którego mężczyzna odchodził od
zmysłów.
Wciąż nie mógł uwierzyć, że był jej pierwszym kochankiem. Jeszcze
nigdy do tej pory nie był w łóżku z dziewicą. Niewinność nigdy do niego nie
przemawiała, wolał doświadczone kobiety. A jednak, jeśli miał być ze sobą
szczery, to musiał przyznać, że czuł dziwną satysfakcję i dumę z tego, że był
jej pierwszym mężczyzną. Emily należała do niego i tylko do niego. Nie wie-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]