[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tak... Jest idealnie powiedziała. Mike pocałował ją na oczach jej
ojca. Miranda westchnęła. Ja też cię kocham, przecież wiesz wyszeptała.
Teraz już wiem. Odsunął ją leciutko, by widzieć jej twarz. Szukał
w jej oczach odpowiedzi.
To jak, wyjdziesz za mnie?
Niepewność i lęk jeszcze nie do końca ją opuściły i przez to czuła się
trochę nieswojo. Potrzebuje otuchy i dalszych zapewnień.
Tylko pod warunkiem, że nigdy nie przestaniesz mnie kochać.
Nie mogę ci tego obiecać odparł z udawaną powagą. Ale mogę
obiecać ci to na następne osiemdziesiąt pięć lat. A potem zobaczymy...
Miranda roześmiała się. Dotarło do niej, że szukając sprawiedliwości
dla ojca, znalazła miłość swojego życia. I czuła się z tym cudownie...
Umowa stoi powiedziała tuż przed tym, jak Mike znów ją
pocałował, ku wielkiemu zadowoleniu Stevena patrzącego na nich z daleka i
rozdającego autografy.
180
R
L
T
[ Pobierz całość w formacie PDF ]