[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dy na nie patrzył, aż świerzbiły go palce, by ich dotknąć.
Chciał, żeby się odwróciła, żeby mógł zobaczyć jej
twarz.
Jedyne, czego nie zapamiętał, to tego, z jaką gracją się
porusza, ile wdzięku kryje w sobie każdy jej gest. Był
zaskoczony. Uznał, że jest niezdarna, kiedy po raz
pierwszy zobaczyÅ‚ jÄ… przed sklepem dla wÄ™dkarzy. Mo­
że spowodowane to było bezczelnymi spojrzeniami
mężczyzn. "
- Cieszę się, że jesteś - powiedziała, sięgając po coś
do szafki. - Mam nadzieję, że to nie oznacza, że pisanie
idzie ci tak opornie, jak mnie rysowanie.
Dobrze zapamiętał jej glos, niższy niż u większości
kobiet i nieco chropawy. Jego brzmienie przyprawiÅ‚o­
by o szybsze bicie serca nawet ślepca.
- Nie. Przede wszystkim dlatego, że nie jestem pisa­
rzem - oznajmił. - Przepraszam, że nie przyszedłem
wcześniej.
33
Anula & Irena
scandalous
Na dzwiÄ™k jego gÅ‚osu krzyknęła cicho, a potem obró­
ciła się szybko, wypuszczając z rąk drewnianą cukiernicę.
Naczynie upadło na podłogę, a potem potoczyło się
pod stół, znacząc drogę serpentyną cukru.
- To pan! - Przez chwilÄ™ gapiÅ‚a siÄ™ na niego okrÄ…gÅ‚y­
mi oczami, a potem pospiesznie siÄ™ pochyliÅ‚a, by pod­
nieść cukiernicę.
Jerod pomyślał, że jednak miał rację. Była niezdarna.
A może to tylko on tak na nią wpływał.
- Nie chciałem pani przestraszyć.
Nie odrywał od niej wzroku, kiedy wyprostowała
się, trzymając w rękach cukiernicę. Próbowała przykryć
ją odwróconą do góry dnem pokrywką.
- Wcale mnie pan nie przestraszyÅ‚. Tylko nie spodziewa­
łam się... to znaczy nie wiedziałam... myślałam, że to moja
przyjaciółka i... - Urwała, wzięła głęboki oddech, a potem
wolno wypuściła powietrze. - Napije się pan kawy?
Wyciągnęła w jego stronę pustą cukiernicę. Sięgnął
po nią, ale zanim zdążył ją wziąć, cofnęła rękę.
- Chce ją pani odstawić? - Wskazał na cukiernicę.
Ze zdumionÄ… minÄ… Alys spojrzaÅ‚a na swoje rÄ™ce. 2 ci­
chym okrzykiem postawiÅ‚a cukiernicÄ™ z wÅ‚ożonÄ… do gó­
ry dnem pokrywką na stole, a potem odwróciła się
i z roztargnieniem spojrzaÅ‚a na ekspres do kawy i stojÄ…­
ce na szafce kubki.
- ChÄ™tnie napijÄ™ siÄ™ kawy. - Jerod zmagaÅ‚ siÄ™ ze so­
bą, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Dobrze. - Alys wzięła z szafki dwa kubki, potem je
odstawiÅ‚a, a po chwili przesunęła je na bok. - Co zro­
biłam z cukrem?
Prescott podszedł do stołu i wziął cukiernicę.
- Tutaj jest cukiernica. Ale niestety pusta.
34
Anula & Irena
scandalous
Panna Vincent ze zdziwieniem ściągnęła brwi, na jej
czole pojawiły się urocze zmarszczki. Jerod zwalczył
nagłą pokusę, by wygładzić je palcami.
- Och! - Mocniej zmarszczyÅ‚a czoÅ‚o. - Chce pan cu­
kru? - SiÄ™gnęła po cukiernicÄ™ i pożaÅ‚owaÅ‚a tego, jak tyl­
ko dotknęła palcami jego dłoni.
Jerod na moment zesztywniał. Głośno przełknął ślinę,
a potem wolno cofnął rękę.
- Może być czarna. I bez cukru. Może... może rozej­
rzę się po pracowni, kiedy będzie pani parzyła kawę. -
Odwrócił się i uciekł z kuchni.
Alys oparła się o szafkę. Zacisnęła powieki, starając
się wymazać obraz Prescotta, jak stał, uśmiechając się
do niej. Na nic to się nie zdało. Wzięła głęboki oddech,
ale unoszÄ…cy siÄ™ w powietrzu korzenny zapach wody
po goleniu jeszcze bardziej ją rozkojarzył.
Kawa, poleciła sobie surowo. Muszę nalać kawy do
dwóch kubków. Nic więcej.
Zmusiła się do otwarcia oczu, zaczerpnęła powietrza
i sięgnęła po ekspres do kawy.
Jerod zatrzymaÅ‚ siÄ™ poÅ›rodku skÄ…panej w sÅ‚oÅ„cu pra­
cowni. Ona tylko upuściła cukiernicę i zmieszała się,
a ja nie mogę złapać tchu.
ZamknÄ…Å‚ oczy i próbowaÅ‚ zapanować nad swym od­
dechem. Powinienem był zaczekać, aż Frank oddzwoni.
Przypuszczalnie ostrzegłby mnie, że to czarownica.
Zaczął przesuwać ręką po ustach i nagle znieruchomiał,
przypomniawszy sobie dotyk jej ręki i ich pocałunek...
Pospiesznie przejechał dłonią po włosach. Próbował
sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz kobieta wywarła na
nim tak piorunujące wrażenie. Nic mu nie przychodziło
do głowy.
35
Anula & Irena
scandalous [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • g4p.htw.pl
  •