[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poważna sprawa. W grę wchodzi technologia, która mogłaby zostać użyta przeciwko nam, gdyby
trafiła w niewłaściwe ręce.
ANTIPOW: Rozumiem pański niepokój, ale muszę jeszcze raz podkreślić, że nie możemy ujawnić, kto
jest naszym klientem.
Ming przysuwa się do Antipowa i Herzoga. Choć Antipow jest o pięć centymetrów wyższy, Ming
zdecydowanie wygląda grozniej. Słyszę zmianę w jego głosie. To nie jest ktoś, kogo można
lekceważyć.
MING: W porządku. Niech pan mi nie zdradza waszej tajemnicy. Ale dam panu dobrą radę. Nie
sprzedawajcie materiału do operacji Barrakuda" nikomu w kontynentalnych Chinach.
ANTIPOW: To brzmi jak ostrzeżenie, nie jak rada.
MING: Może pan to rozumieć, jak pan chce. Niektóre z moich zródeł informują, że Sklep prowadzi
interesy z tym cholernym generałem Tunem z Fuczou. Jak pan wie, Szczęśliwe Smoki mają kilku
przyjaciół w komunistycznym rządzie chińskim, ale na tym się kończy. Triady są zaciekłymi wrogami
ChRL. Generał Tun reprezentuje najgorszą stronę Chin. Oświadczam panu tu i teraz, że jeśli się
dowiem, iż Sklep rzeczywiście sprzedaje ten materiał generałowi Tunowi, Szczęśliwe Smoki nie będą
zadowolone z pana Zdroka. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby to przerwać. Miłego dnia,
panowie.
%7ładnych uścisków dłoni, żadnych przyjaznych gestów na pożegnanie. Trzej Chińczycy robią w tył
zwrot i idą do rollsa. Muszę się szybko schować, żeby mnie nie zobaczyli. Po chwili znów wyglądam
poza krawędz dachu i widzę, że rolls wyjeżdża z parkingu, a dwaj Europejczycy wchodzą do budynku.
Teraz mam szansę zejść na dół.
Kiedy jestem na ziemi, wyjmuję z plecaka urządzenie naprowadzające, włączam je i ruszam
swobodnym krokiem w kierunku mercedesa. Rozglądam się, żeby sprawdzić, czy w pobliżu nie ma
Rosjanina i Niemca i czy robotnicy nie zwracają na mnie uwagi. Jednym płynnym ruchem kucam,
umieszczam nadajnik pod samochodem, podnoszę się i odchodzę. Są duże szanse, że nikt mnie nie
widział.
Naciskam implant w krtani.
- Anno, jesteś tam? - pytam.
- Cześć, Sam.
- Domyślam się, że słyszałaś rozmowę naszych przyjaciół?
- Głośno i wyraznie. Właśnie analizuję nagranie.
- Frances?
- Tak, Sam? - Głos Coen słyszę trochę lepiej.
- Umieściłem nadajnik pod ich samochodem. Liczę na to, że będziesz ich tropiła i informowała mnie,
dokąd jadą.
- Już odbieram sygnał, Sam.
Zadowolony idę w stronę Kwai Chung Road, która biegnie wzdłuż portu kontenerowego. Wkładam
sportową kurtkę, żeby nie było widać kombinezonu superbohatera, i łapię taksówkę.
ROZDZIAA 19
Mike Wu pokonał nocą pustynię Mojave i dotarł do Los Angeles drogą międzystanową 1-40. W
Barstow wydostał się na I-I5, pojechał na południowy wschód do metropolii, potem 1-10 na zachód
do autostrady numer 405 i wreszcie do LAX, międzynarodowego portu lotniczego w Los Angeles.
Podróż była fatalna i cieszył się, że dobiegła końca. Niedługo zobaczy się ze swoim bratem Eddiem i
będzie mógł wynieść się w cholerę ze Stanów do Hongkongu, gdzie zacznie nowe życie z nową
tożsamością.
Zaplanowano, że dostarczy ostatni element projektu profesora Jeinsena bezpośrednio Szczęśliwym
Smokom. Najwyrazniej urządzenie można było rozmontować i przewiezć w kontrolowanym bagażu,
bez wzbudzania podejrzeń ochrony lotniska. Składało się z kilku mechanicznych części i laptopa.
Eddie załatwiał dla brata nowy paszport i wizę i Mike mógłby się wkrótce pożegnać z Ameryką.
Najważniejsze było to, że miał dostać dużą zapłatę od samego Jona Minga. Przez ostatnie trzy lata
pracował w Wydziale Trzecim za gołą państwową pensję. Jego współpraca ze Szczęśliwymi Smokami
zaczęła się od tego, że zainkasował z góry sporo gotówki. Po ostatniej dostawie materiałów Jeinsena
należały mu się trzy miliony dolarów. Mike nigdy nie rozumiał, dlaczego musi czekać na swoje
pieniądze do zakończenia transakcji, ale tak chciały Szczęśliwe Smoki. Tymczasem Mike zrobił na
boku drobny interes z organizacją znaną jako Sklep i zgarnął niezłą sumę.
Mike Wu lubił życie w Stanach. On i jego brat urodzili się i dorastali w Chinatown w Los Angeles i
wcześnie zaczęli się zadawać z okolicznymi gangami. Mike, starszy od Eddiego, wstąpił do triady w
wieku trzynastu lat. Eddie czekał, aż skończy szesnaście, ale wtedy Mike był już jedną z głównych
postaci w gangu. Mike obchodził już swoje dwudzieste piąte urodziny, kiedy obaj bracia przyłączyli się
do kalifornijskiej grupy Szczęśliwych Smoków. Tuż przed zmianą władzy w Hongkongu złożyli tam
wizytę i poznali Jona Minga. Powierzył braciom bardzo odpowiedzialne zadanie; mieli prowadzić
działalność na amerykańskim Zachodnim Wybrzeżu wraz z miejscowymi członkami triady. Kiedy
Szczęśliwe Smoki nawiązały kontakty ze Sklepem, Mike'owi polecono przenieść się pod fałszywym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]